Dosłownie wczoraj dostałem maila. To nie był zwykły mail…Facet napisał po prostu, co wniosłem do jego życia…wyobrażasz to sobie? Jeszcze do niedawna sam nie wiedziałem, co mam dalej robić, jak żyć, z czego żyć itd…a dzisiaj dostaję maila…i ktoś tłumaczy mi, że gdyby nie ja to nie powstałby jego biznes, nie zmieniłoby się jego życie itd…SZOK!! Jak to możliwe? Ja? Na jakiej podstawie?

Widzisz tak to jest jak się robi coś z pasją, systematycznie i nie ogląda się na innych…okazuję się wtedy, że zmieniasz życie masy ludzi…powiem Ci, że nawet dzisiaj nie zdaję sobie do końca z tego sprawy.
Postanowiłem, że opublikuję całego maila, właściwie dwa, które dostałem…chcesz przeczytać?
Może Twoja historia „razem ze mną”, „obok mnie” będzie podobna…jeśli dasz sobie pomóc? Kto wie?

Hej Marcinie.

Nie mam w zwyczaju gadać dla gadania ani wyprzedzać faktów, jednak zrobię wyjątek, bo myślę że to będzie dla Ciebie fajne.

Jak pierwszy raz dostałem od Ciebie wiadomość, to się wściekłem, bo pomyślałem sobie 'no tak, teraz zostanę zasypany masą gówna ’. To było krótko po moim spotkaniu z Jackiem Dudzicem i domyśliłem się, że to jemu zawdzięczam 'sprzedanie ’ kontaktu. Oczywiście mógłbym wypisać się z Twojej listy i po kłopocie, jednak postanowiłem 'poczytać ’ Cię. Niczego nie traciłem wszak..

Z zawodu jestem terapeutą, trenerem i szkoleniowcem. Nastał taki czas, że urodził mi się syn i postanowiłem, że chcę zmienić swój tryb pracy, że chcę być ojcem 'obecnym ’, chcę wiedzieć jak rośnie moje dziecko, chcę mu towarzyszyć ( mój tata był kierowcą tira w wiecznych długich delegacjach) i chcę znaleźć taki biznes, aby pracować za pomocą internetu, robić to co lubię, mieć z tego porządną kasę i dużo wolnego czasu.

Wielu rzeczy próbowałem, wiele kasy i czasu te próby mnie kosztowały i wszystko to uznawałem za bezwartościowe dla mnie. Nie nadaję się, to nie dla mnie i nie chcę tak – nie o to mi chodzi.

Poznałem w miarę dobrze ten rynek i jego mechanizmy. Odbyłem ileś tam szkoleń itp itd, dochodząc wreszcie do wniosku, że ja sam takie szkolenia mógłbym z powodzeniem 'produkować’ bo filozofii w tym wielkiej nie ma dla mnie jako szkoleniowca z prawie 20 letnią praktyką.

Poznałem wielu ludzi z Twojej, powiedzmy, branży, którzy delikatnie mówiąc mocno naciągali rzeczywistość. Rozumiałem, że to jeden z mechanizmów 'przyciągania’ jednak ja poczułem się zdecydowanie zniesmaczony takimi praktykami.

W końcu powiedziałem sobie, że już nie zainwestuję (nie wyrzucę) ani jednej złotówki na to ogólnie rzecz ujmując- 'badziewie’, a że jestem człowiekiem niezwykle konsekwentnym, to się tego trzymam. Jednak w poczytaniu tego czy tamtego niczego złego nie widzę-kasy nie tracę..

Czytam jednak uważnie, wychodząc z założenia, iż skoro poświęcam czas na czytanie, to staram się robić ze zrozumieniem. Obejrzałem wiele z tego co udostępniłeś za free i w ogóle sporo przekopałem na Twoim blogu 'pasja wolności’.

Gdyby nie fakt, że postanowiłem nie wywalać już absolutnie ani zeta na 'takie rzeczy’, to zapewne skusiłbym się na to czy owo..Jednak nie w tym rzecz.

Wielu podobnych do Ciebie wysyła do mnie podobne do Twoich, maile z zastraszająco podobną treścią, dotyczącą TYCH SAMYCH produktów czyli m.in trening 7 minut, szkolenia takie czy inne autorstwa własnego w oparciu o własne bezcenne doświadczenie i oczywiście itp itd.

Jednak Ciebie czytało mi się najlepiej ( i czyta:-) ) , bo w całej tej 'masie brzmisz’ naprawdę autentycznie z pasją i umiłowaniem do wolności. Jednak to, co najbardziej mnie przekonało do Ciebie, to Twoje podkreślanie, że nie mówisz o wolności i szeroko rozumianej samorealizacji wyłącznie w kontekście biznesu MLM, ale OGÓLNIE. I to jest naprawdę dobre:-) tak zupełnie obiektywnie.

Dobrym ruchem był też Twój emocjonalny manewr, gdy podzieliłeś się kawałkiem własnej bardzo osobistej historii, to sprawia, że zaczyna się inaczej postrzegać tego zadowolonego z siebie faceta, który stoi uśmiechnięty koło swojej wypasionej fury na tzw. łonie natury.

Jednak wciąż nie o tym chcę, ale tak jakoś pomyślałem, że może zaciekawi Cię proces przez jaki 'z Tobą’ przeszedłem.

Tak, czy inaczej uważnie korzystałem z tego, co udostępniałeś za free i się uczyłem..nie jestem głupi, jestem szalenie twórczy- stworzyłem i zrealizowałem wiele swoich projektów. Jestem m.in wice polskiego towarzystwa psychologów i pedagogów praktyków 'alius’, ale uważam, że człowiek uczy się całe życie, a o szczęściu może mówić wówczas, gdy ma..od kogo:-)

Między innymi dzięki temu czego się nauczyłem od Ciebie, stworzyłem swój idealny biznes, a dla mnie idealny biznes spełnia następujące warunki:

– sprawia, że robię to,co mnie kręci
– jest przewidywalny finansowo
– jest absolutnie odporny na kryzys
– daje porządną kasę
– sprawia, że w 80% sam pracuje na mnie, a te 20% mogę wykonywać z każdego miejsca na świecie pod warunkiem, że jest tam zasięg internetu
– daje mi masę czasu, który mogę wykorzystać na bycie z rodziną oraz na realizację moich pasji – konie, kajaki i speleologię, która jest absolutnie miłością mojego życia od ponad 20 lat

Wymyślałem ten biznes w bardzo dużej mierze opierając się na tym, o czym pisałeś. Było to dla mnie o tyle KLUCZOWE, że budowa biznesu w internecie bardzo różni się od 'klasyki’ i nie jest łatwo przewidzieć wszystkie elementy, a biznes nienawidzi niechlujstwa i na pewno się za takowe srodze zemści.

Oczywiście mój biznes wymagał ode mnie inwestycji, ale głównie dlatego, że jestem bardzo dokładny i bardzo uważnie się od Ciebie uczyłem. Zrobiłem między innymi badanie rynku i takie tam, bo nie lubię pchać się w coś, co pozostawia jakiekolwiek moje wątpliwości..

Dwa lata harowałem nad tym po, naprawdę 15 h dziennie, bez DNIA wolnego. Bez urlopu świąt i weekendów. Ale inaczej nie dotarłbym do punktu w którym jestem..a za kilka miesięcy pewnie następnego maila napiszę do Ciebie z Apallachów lub Alaski ( bo mam fantazję zobaczyć na własne oczy zorzę polarną)

Do końca tego roku będę dysponował wielotysięczną bazą adresową zamkniętej, abonamentowej społeczności i wówczas zaproszę Cię do współpracy. Dam Ci do niej dostęp z gwarancją tego, że będziesz miał tłoki na swoich szkoleniach. Oczywiście ja z tego również będę miał zysk, bo biznes to biznes. A od marca wezmę sam udział w każdym Twoim szkoleniu (płatnym oczywiście)bo chcę zobaczyć jaki poziom i jakie treści prezentujesz.

Po pierwsze widzę w tym swój biznes i interes, a po drugie naprawdę sporo Tobie zawdzięczam, a że jestem zwierzę lojalne i wdzięczne więc w taki sposób będę mógł się zrewanżować, bo to wszystko nad czym drobię od dwóch lat nie wyglądałoby tak, gdyby nie to jaką wiedzą się podzieliłeś za free.

Jestem święcie przekonany o tym, iż w życiu wszystko do nas wraca. Poza tym wśród wszystkich ludzi, którzy do mnie piszą tak jak Ty, dla mnie jesteś najbardziej autentyczny z autentyczną pasją. I mądry z Ciebie facet a tacy są bezcenni. I chociaż się nie znamy, to mam takie wyobrażenie, iż przy tym wszystkim jesteś zwyczajnie dobrym człowiekiem.

Będę naprawdę bardzo zadowolony jeśli przyczynię się do tego, że zarobisz na tej współpracy, bo być może bez Ciebie ja bym nie stworzył swojego biznesu.

Mam 40 lat, jestem naprawdę doskonałym specjalistą i mam wiele sukcesów zawodowych na swoim koncie i absolutnie jestem przeszczęśliwy z tego powodu, że tylu rzeczy nauczyłem się od Ciebie.

Za co serdecznie dziękuję i mam nadzieję, iż odwdzięczę się niebawem bardzo konkretnie. Bo samym poczuciem wdzięczności, to nikt chyba żadnego rachunku jeszcze nie opłacił:-)

A kiedyś, o ile wyrazisz takie zainteresowanie, krok po kroku opowiem Ci, jak do tego wszystkiego doszedłem i jaką rolę odegrałeś na każdym z tych etapów. Myślę, że ta historia zainspiruje Cię do stworzenia fajnego szkolenia ( sam bym to zrobił, ale nie mam czasu i w zasadzie ta dziedzina w takiej formie już mnie nie interesuje)

Życzę powodzenia i mam nadzieję, że będziesz miał więcej kasy niż potrzebujesz:-) a nawiasem – w życiu naprawdę dostajemy wyłącznie to, co chcemy dostać. Ani mniej ani więcej i jestem w stanie to każdemu udowodnić, jak również to, iż nie ma rzeczy niemożliwych-naprawdę nie ma. Każde z tych twierdzeń jestem w stanie KAŻDEMU udowodnić.

Bardzo chętnie podzielę się z Tobą swoją własną zawodową wiedzą- praktyczną. Od Ciebie dostałem dokładnie to samo i to zupełnie za free. Myślę więc, że skoro taką wartość mają rzeczy, które udostępniłeś za free, to wszystko za co bierzesz kasę po prostu MUSI być naprawdę warte każdej złotówki- wynika to z logiki. Nigdy nie prawię komplementów, zawsze odwołuję się tylko i wyłącznie do faktów.

Pozdrawiam.
Daniel Knitter.

P.s
W jakim mieście mieszkasz? Oczywiście o ile to nie jest info zastrzeżone

Ja odpisałem ;

Witaj,

Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję…
Nie dostałem NIGDY takiego maila…
Powiem Ci, że po takim czymś mam takiego powera do działania, że szok!!!

Podaj mi proszę jakiś swój namiar, jakiegoś bloga, stronę, czy coś, bo chciałbym tego maila opublikować na moim blogu
i podać Twoje namiary – dostaniesz parę tysięcy wejść na stronę, chcesz?:)
Pół żartem pół serio, jeśli oczywiście mogę opublikować, co do mnie napisałeś, mogę?

Bardzo chętnie, jeśli będzie nam po drodze, przystąpię do współpracy z takim człowiekiem jak Ty.
I szkolenie na ten temat też zrobię, nie ma innej opcji!!:)

Mógłbym pisać dużo, na razie powiem tak, dzięki, że jesteś i bądź dalej

Ja mieszkam w Toruniu, a Ty?:)

Czekam na pozwolenie publikacji i Twoje namiary, pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Marcin Oniszczuk

A to jego odpowiedź ;

Marcin.

Oczywiście, że możesz opublikować mojego maila ( ale są w nim zapewne jakieś błędy literowe, bo trudzę się na tablecie, którego jeszcze nie opanowałem)

Och, mój ukochany Toruń mieszkałem tam trochę czasu i realizowałem z ramienia swojego towarzystwa parę projektów.

W tej chwili nie mam strony, bo jako takiej nie potrzebuję, a platforma jest aktualnie w budowie i jej mini wersja zacznie działać w okolicach kwietnia – właśnie podpisałem umowę przedwstępną. To dlatego postanowiłem do Ciebie napisać, bo właśnie zaczął się etap rzeczywistego realizowania tego, co do tej pory zbudowałem w teorii:-)

Ale i tak najlepsze jest to w jaki sposób zarobię prawie pół miliona na budowę platformy:-)

Wiesz czego najważniejszego się od Ciebie nauczyłem? Że w biznesie trzeba myśleć! Nawet jeżeli przychodzi działać w nieznanym środowisku ( jakim dla mnie jest internet) i że problemy są po to, by je rozwiązywać, a nie udowadniać dlaczego nie da się ich rozwiązać.

Ja zrobiłem banalną rzecz – zacząłem myśleć i działać

Pomyślałem sobie dokładnie tak: 'takiś cwany? To ja w praktyce sprawdzę to wszystko, o czym piszesz. Bo brzmi to dla mnie jak fantastyka, że każdy, że nieważne CO, ale JAK..a dla mnie internet to magia..potrafię obsłużyć mniej więcej pocztę i zagrać na kompie w diablo.. ’

Nie skupiałem się na technicznych rzeczach, bo dla mnie nadal czarna dziura, ale bardzo mocno na 'miękkich’ treściach. Wszystkie Twoje darmowe wykłady były BEZCENNE. Stawiały nowe problemy i zagadnienia do rozwiązania. To dzięki nim, krok po kroku budowałem wizję. Pokazywałeś pomysły i zwracałeś uwagę na najistotniejsze rzeczy. W zasadzie zbudowałeś mój biznes od podstaw..

Szkoliłem i trenowałem ludzi. Pracowałem dla banków dla PZU i długo by wymieniać, ale biznes w necie to zupełnie inna planeta i potrzeba zupełnie innej wiedzy.

Wieczorem napiszę Ci w ogromnym skrócie, co sobie z Ciebie wziąłem- z butów wyskoczysz. Dla mnie to jest tak: srał pies MLM najcenniejsze, że dajesz wiedzę jak realizować swoje pasje i marzenia przy wykorzystaniu internetu. Dokładnie- jak osiągnąć dzięki pasji finansową wolność przy wykorzystaniu internetu. I absolutnie nieważne czy MLM czy cokolwiek innego. Ja nadal nie kumam technicznej strony, a co najważniejsze nie muszę!

Sprawdziłem, o czym tłukłeś. Harowałem jak wół, ale gdy w pierwszym etapie zrozumiałem, że wiesz o czym mówisz i że to po prostu DZIAŁA, to rzuciłem się w wir pracy, który pochłonął dwa lata mojego życia. Zapędziłeś mnie do gigantycznej roboty, bo ciągle powtarzasz, że tu cudów nie ma – trzeba się narobić, aby mieć. I to prawda, ale nie okłamałeś- jak się uczciwie będzie orało, to się będzie miało w tym internecie rzeczywiście kokosy.

Na tym etapie, na którym jestem, jestem wyliczony na 25 tyś czystego zysku netto – tego co w mojej kieszeni jako wypłata poza zabezpieczeniami środków inwestycyjnych itp. Aktualnie robię nabór pracowników- za chwilę zatrudnię 20 osób. Firma, która robiła ewaluację mojego projektu obliczyła, że za rok będę zarabiał 200.000 pln swojej własnej wypłaty..

Nigdy w życiu nie wpadłbym na to, gdyby nie Ty. Jednak olałbym Cię jak dziesiątki innych gdyby nie Twoja autentyczność. A wiesz jak straszliwie wkurwiałeś mnie na początku? Nie znosiłem Cię organicznie:-) tej uśmiechniętej gęby tego optymizmu i wściekłej energii. Inni mnie nudzili, bla bla sranie w banię i wciąż te same truizmy. Naprawdę Cię nie znosiłem, a jednak nie wypisałem się z Twojej listy. A wiesz dlaczego? Bo prowokowałeś do sprawdzenia w działaniu tego o czym gadasz. Można Cię nie znosić, ale nie da się ignorować..

Przez ten cały czas na różnych etapach śmiałem się sam z siebie wspominając początki. Bardzo dawno temu podjąłem decyzję, że o tym wszystkim Ci opowiem we wrześniu.. jednak nie wytrzymałem:-)

Kiedy powiedziałem, co zamierzam, to nawet własna żona popukała się palcem w czoło.. ale ja już wiedziałem..

Pewnie, że korzystałem z własnych zasobów wewnętrznych, ale w całej tej bajce one nie są najważniejsze!’Wystarczy’ że uczysz jak dokonać następującego procesu: myślenie – decyzja – działanie – konsekwencja.

Uwierz, zrobiłeś to z gościem, który jest technicznym baranem, który nie potrafi wykorzystać w pełni funkcji swojej poczty i co najwyżej potrafi w internecie przejrzeć pudelka..

Tak mnie wnerwiłeś, że postanowiłem wszystko to sprawdzić.. Nie dokonał tego Jacek Dudzic, Przemek Szczęch i wielu innych. Nikt mnie tak nie sprowokował.. a jak odkryłem,że mnie tak okropnie wkurzasz, to zacząłem się zastanawiać- dlaczego..i to był mój start..

Trzeba mieć nadludzkie zdolności by mnie zdenerwować czy sprowokować..

I jedno mogę wszystkim powiedzieć – w tym czego uczysz, o czym mówisz – nie ma ŻADNEJ ściemy, naginania rzeczywistości czy choćby SŁOWA kłamstwa. Jestem tego najżywszym przykładem. Kiedy ruszę w 1 m-cu zarobię na czysto 25 tyś. Jak myślisz? Bo dla mnie całkiem ok:-)

A chcesz zarobić przy tym od startu 5 tyś miesiąc w miesiąc? Bo czemu nie? Opracujesz mi jedną prezentację na płycie, a ja ją od Ciebie wydzierżawię za 5 tyś miesięcznie. I z największą przyjemnością dam Ci zarobić, bo bez Ciebie nie miałbym NIC. I naprawdę uwierz..wiem, co mówię..To Ci się ode mnie zwyczajnie należy. Może brzmi to kontrowersyjnie ale prawda jest taka, że brak uczciwości w biznesie – ten biznes położy.

Mój nr cenzura albo podaj mi swój- mam do wszystkich za free.

Tak czy inaczej wieczorem napiszę

Spadam. Idę z synem na jego trening aikido:-)

To cudowne uczucie, kiedy ktoś tak do Ciebie napiszę…życzę Ci tego z całego serca.

I bardzo Cię proszę ; NIE WIERZ W ANI JEDNO MOJE SŁOWO, wszystko sprawdź.
Kiedy będziesz zapisywać się na mój kurs ( w zakładce LISTA VIP) – nie wierz w nic,
co tam usłyszysz, sprawdź, zapisz się i sprawdź wszystko dokładnie.

Wiesz po co?
Bo ja chcę WIĘCEJ TAKICH MAILI!!!

Pozdrawiam Cię serdecznie
Marcin Oniszczuk
Marcin Oniszczuk

Chcesz być na bieżąco? Dołącz do BEZPŁATNEJ grupy na Facebooku

12 thoughts on “Dla takich LUDZI i chwil warto żyć i pracować…”

  1. Marcin,
    Zanim opublikowałeś to, co powyżej zapisałam sie na Twój kurs.
    Kiedy pisałam do Ciebie dzisiaj z gratulacjami za kwalifikację na wyjazd na Kanary z liderami 7Minutowego Treningu jeszcze się wahałam, jeszcze sie zastanawiałam, czy to ma sens, czy podołam…
    Tearaz sie cieszę – nie masz pojęcia jak. Myślę, że to jedyna słuszna decyzja i teraz musze tylko jak najszybciej nadrobić zaległości.
    A to co napisał p. Daniel… Gościu, jesteś WIELKI!!!
    Pozdrawiam cieplutko z mroźnego Poznania,
    Jola

  2. Marcinie,

    Czy Ty jesteś automatem?
    Czy ja mam być?
    Dlaczego piszesz do mnie a NIGDY nie przyjmujesz odpowiedzi?
    Czekam, aż to się skończy.
    Nie. nie będę klikać na żadne linki. Poczekam, aż obudzi się w Tobie człowiek.
    Dostaję sporo maili… Jednak jedynie Ty – nie odpowiadasz a automat wyrzuca moje pisanie….
    Hmmm, oczywiście ten wpis nie zostanie opublikowany… Nie szkodzi. Nawet mnie to cieszy. SŁOWO. Proszę, abyś przeczytał. Pozdrawiam, Ania

    1. Komentarz zatwierdzony od razu…odpowiadam Ci po raz kolejny i nie rozumiem w czym jest problem? Na większość maili dostałaś odpowiedź…i nie masz ich? Nie rozumiem w ogóle. Napisz, co się dzieje? Czego potrzebujesz?

  3. Ale bzdury na resorach. Aż dziw bierze, że ludzie w to wierzą i płacą pieniądze za wiedzę, która jest w całości dostępna w internecie.
    Tak jak lemingi z PO, łykną wszystko.

  4. Dziękuję Ci Marcinie za miły komentarz. Nie rozumiem dlaczego piszesz abym nie
    wierzył Tobie w każde słowo pisane i mówione. Przecież w internecie jesteś wszechstronny, obyty i ,,ofensywny” w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Więcej
    umiesz niż ja. Przydałoby się coś zarobić gdyż żyję ciągle na pożyczkach.
    Pozdrawiam Jan Prystupa tel.664-771-701, herbjan@wp.pl ,lub joga240@wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.