Powiem Ci tak…dzisiaj jest dla mnie wyjątkowy dzień…

Zanim powiem Ci dlaczego, chciałbym, abyś złapał kontekst tego wszystkiego…

Dokładnie 20.06.2009 roku…dowiedziałem się o czymś, co zrewolucjonizowało moje życie…

Poznałem tego człowieka ; Wojtka Błachowicza (w ciągu 23 dni doszedł do najwyższej pozycji w planie marketingowym jednej z firm, generując ponad 4 000 000zł obrotu, zupełnie poza internetem)

wojtek2

Byłem wtedy dumnym doradcą finansowym, który w portfelu nie miał nic…bo wiesz jak to jest, prawda?

Jakby doradca potrafił sobie sam doradzić to nie musiałby latać i sprzedawać ubezpieczeń, czy funduszy…:)

…nie miałem nawet 30 zł na „odpalenie” swojego biznesu…bo tyle trzeba było „zainwestować” w to przedsięwzięcie…

Wtedy już czułem, że coś jest nie tak bo notorycznie nie miałem kasy w portfelu…

Sprzedawałem, prowizje nie były złe…jednak jeśli jesteś sprzedawcą to wiesz, że tyle ile zarobisz wydasz albo nawet jeszcze więcej…zgadza się?

Wojtek pokazał mi układ, kiedy po 3 miesiącach współpracy z pewną firmą…za przekierowanie strumienia zakupów, płacą mu nawet wtedy, kiedy śpi…a także opłacają mu samochód (nowiutkiego Mercedesa)

Co to jest ten pasywny dochód?

Dowiedziałem się wtedy również, że „bogaci budują sieci, a reszta szuka pracy” (cyt. Robert Kiyosaki)

Co dokładnie zobaczyłem?

Taki schemat

Sklep Anie płaci za zakupy

 

>>>Mówię Szczerzej Na Ten Temat Tutaj<<<

Wtedy to był inny sklep ale nie ma to żadnego znaczenia, bo metodologia była tam sama…

Uwierz mi, że 3 dni po tym wszystkim nie mogłem spać…

Myślałem sobie ; „jak to jest, że ja taki mądry, prowadzący swoją działalność, dumny doradca finansowy, nie wiem nic o tak prostej rzeczy, która przynosi CZAS I PIENIĄDZE…”

Po prostu głowa mi parowała od tego wszystkiego…

Wiedziałem jednak jedno ; jeśli nie spróbuję i nie sprawdzę tego na własnej skórze…będę żałował do końca życia…

A jak wiesz lepiej jest żałować tego, co się zrobiło niż tego, czego się nie zrobiło 🙂

Ma to sens?

Myślę, że duży.

Pamiętam to jak dzisiaj…3 dni razem z moją partnerką „rozkładaliśmy” plan marketingowy na czynniki pierwsze…

…bo nie mogliśmy uwierzyć, że to jest takie proste, a my o tym nie wiedzieliśmy…

Nieskromnie powiem…że byłem przekonany o tym, że wystrzelę jak petarda i zadziwię cały świat…

Jeśli działasz w marketingu sieciowym to pewnie teraz masz niezły ubaw…

…tak, tak…zdarzyło się to, o czym teraz myślisz…

Dostałem niezły łomot, kiedy poszedłem do znajomych i najbliższych…

…tak, czy inaczej nie poszło mi tak źle, bo w pierwszych 3 miesiącach miałem 100 osób w biznesie…

Sprzedaż starterów to raczej niezbyt dobry pomysł…

Tak…właśnie tak…stałem się sprzedawcą starterów…albo inaczej ; łowcą głów…bo miałem przekonanie, że im więcej ludzi w biznesie tym lepiej…nieważne jakich, nieważne jak…ważne, żeby byli…czyli CEL uświęca ŚRODKI…

…szkoda tylko, że 90% z tych „wciągniętych” ludzi…już nigdy nie odebrało ode mnie telefonu…

>>>Moją historię możesz prześledzić również tutaj<<<

Tak, czy inaczej…w pewnym momencie…więcej ludzi „wypadało z biznesu” niż „wpadało”…

Efekt był tego taki, że dokładałem do biznesu…i to z pieniędzy, których nie miałem…

>>>Tego kluczowego elementu zabrało w moim biznesie, a także w życiu, zobacz o czym mówię tutaj<<<

Siedziałem w wynajętym mieszkaniu, które za chwilę musiałem opuścić (z powodu niezapłaconego czynszu), z odciętym telefonem…a internet mieli wyłączyć za parę dni…

W głowie miałem tylko jedno ; słowa mojego mentora Wojtka…„mamy XXI w. erę informacyjną”

Czy istnieje jakiś sposób, aby pozyskiwać nowe osoby za pomocą internetu?

Czy można pokazać plan marketingowy nie wychodząc z domu?

Czy ktoś już to robi?

Jakie są tego rezultaty i czy ja również tak mogę?

Szukałem, szukałem aż znalazłem…

>>>Tutaj piszę o tym więcej<<<

Zrozumiałem wtedy, że ludzi nie interesuje Twoja firma (firma, z którą współpracujesz), produkt…

Ludzie przychodzą do Ciebie, jako do człowieka, który zna receptę na ich problemy…

Ludzie dołączają do Ciebie i Twojego biznesu, kiedy masz AUTORYTET i/lub SYSTEM

Rozpoczęła się moja przygoda z marketingiem internetowym…który pozwalał zwiększyć zasięg moich działań…

>>>Więcej o mnie i dlaczego warto dzisiaj mnie chociaż trochę posłuchać przeczytasz tutaj<<<

Mistrz OFFLINE i Mistrz ONLINE łączą siły?

Dzisiaj tj. 11.01.2016  wydarzyło się coś, o czym marzyłem od zawsze…

Wojtek zadzwonił do mnie (3 miesiące wcześniej, po prawie 6 latach „rozłąki”, rozpoczęliśmy nasze wspólne dzieło) i powiedział, że organizujemy spotkanie, w gronie liderów, aby wytyczyć nowy kierunek…

nowyrozdzial1

 

nowyrozdzial2

 

nowyrozdzial3

I w pewnym momencie zostałem poproszony, aby pokazać wszystkim jak ja pozyskuję nowe osoby za pomocą internetu…

Powiem Ci szczerze, że byłem delikatnie zdziwiony…nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy…

Przecież ciągle wszyscy mówią, że jest jakaś wojna pomiędzy STARĄ SZKOŁA OFFLINE I NOWĄ ONLINE…

Czyżby?

Od dawna wiedziałem, że biznes sieciowy należy budować HYBRYDOWO

…Bo pozyskiwanie nowych osób, które mogą być zainteresowane współpracą, można w efektywny sposób znaleźć w sieci internetowej…

…jednak potem (po nawiązaniu współpracy) KONIECZNIE TRZEBA spotkać się z nimi twarzą w twarz…

A więc Panie i Panowie…

Dwóch Mistrzów w swoich dziedzinach łączy siły…

Online-Vs-Offline

Będzie się działo, możesz mi wierzyć!

Obserwuj uważnie, bo już niedługo pierwszy „atak”:)

 

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego, co najlepsze.

Marcin Oniszczuk

profil3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.